Palmy a zahrady

Ogród tropikalny w Republice Czeskiej

Wierzycie Państwo, że także u nas w Republice Czeskiej możemy mieć ogród tropikalny?

Jeżeli powiedzielibyście Państwo komukolwiek o zamiarze założenia ogrodu tropikalnego w Republice Czeskiej, iż chcecie uprawiać palmy, juki i agawy w gruncie, to zostaniecie wyśmiani. Jeżeli powiedzielibyście komukolwiek, że chcecie ten ogród tropikalny założyć w Beskidach, gdzie temperatury w 2012 roku miejscami spadły poniżej -30,1°C, to osoba ta będzie chciała ściągnąć Wam lekarza psychiatrę lub będzie sobie myślała że wasze miejsce znajduje się w „wariatkowie“. I to był ten impuls, który to wszystko uruchomił… Rośliny egzotyczne od dawna nas oczarowują swoim wyglądem i swoim pięknem. Po oglądnięciu obrazków ogrodu egzotycznego pewnego pana z Kladna, postanowiliśmy, że chcemy również mieć te piękne rośliny egzotyczne w swoim ogrodzie. Chcemy u nas w domu odczuwać tropikalną atmosferę, chcemy mieć tropiki również u nas w Beskidach. Jeśli dali radę w Kladnie, dlaczego nie dalibyśmy radę i my? Chodzi o bardzo rzadki, bardzo okazały i bardzo luksusowy ogród egzotyczny u nas w Republice Czeskiej.

W 2010 roku przeczytaliśmy w internecie, że na świecie istnieje kilka odmian palm, juk i agaw, które można uprawiać również w Republice Czeskiej. To nas natchnęło.

W tym samym roku sprawiliśmy sobie swoją pierwszą palmę "trachycarpus fortunei", o wysokości 1,80 m. Niestety palma ta nam nie przeżyła, dlatego że temperatury w 2010 roku były zbyt niskie a my jeszcze żeśmy nie wiedzieli jak dokładnie tą roślinę ochronić. Chociaż zastosowaliśmy kable grzewcze, ale dlatego, że roślina nie miała przestrzeni do odprowadzania nadmiernego ciepła, to tę roślinę żeśmy dosłownie „upiekli”. Natychmiast żeśmy sobie sprawili dwie następne sztuki “trachycarpus fortunei“ i jeszcze dodatkowe rośliny mrozoodporne: juka rostrata, butia capitata, butia eriosphata, juka gloriosa, variegata, agáve-neomexicana, itd. Rośliny na zimę owinęliśmy agrowłókniną, okręciliśmy kablami grzewczymi, ale niestety znowu z 10 roślin 5 nie przeżyło. Tym razem z powodu nadmiernej ilości wilgoci w glebie. Byliśmy załamani. Chcieliśmy z tym skończyć.

Ale po paru dniach analizowania różnych metod, jak prawidłowo zazimować i przechować palmę, postanowiliśmy, że spróbujemy jeszcze raz ale już ostatni raz. W pewnej ostrawskiej firmie zakupiliśmy dwie sztuki „ trachycarpusy fortunei“ prawie trzy metry wysokie. Chcieliśmy wypróbować nasz pomysł, właściwie przepis, jak to zrobić, żebyśmy roślinę przechowali. Wykopaliśmy dziurę o wymiarach 1 m x 1 m x 1 m. Dostateczny drenaż i dobrze spulchniona gleba miały zapewnić dobre warunki do rozwijania i przechowania rośliny. Z płyt poliwęglanowych zrobiliśmy kilka szklarni z jednym lub dwoma okienkami i drzwiami. Zdecydowaliśmy że eksperyment ten wypróbujemy na ciepłolubnej palmie Washingtonia Robusta, u której maksymalna mrozoodporność wynosi – 4°C. Palmę tą zakupiliśmy w miejscowym sklepie.

W szklarni umieściliśmy grzejnik – o mocy 250W - z termostatem, który żeśmy nastawili …

Nadeszła wiosna i zostaliśmy mile zaskoczeni. Wszystkie palmy przeżyły! Daliśmy radę. Trzecia próba się udała.

Nareszcie żeśmy doszli do tego, jak uprawiać palmy w naszym kraju, w Beskidach. Nasz kraj jest bogaty w ilość rocznych opadów i występują również częste skoki temperatury. Stwierdziliśmy, że to co zabijało nasze palmy, to nie był mróz, ale nadmierna ilość wilgotności w glebie. Roślinom więc zapewniliśmy warunki w suchej zamkniętej przestrzeni – w szklarni, odpowiedni drenaż i odpływ opadów. Rośliny „przeżyły“ a my staliśmy się zwycięzcami.

Stopniowo co roku dokupywaliśmy nowe i nowe rośliny. Obecnie w swojej kolekcji posiadamy 23 różne rośliny mrozoodporne. Swój ogród chcemy nieustannie ulepszać, naszą kolekcję poszerzać o nowe i nowe rośliny. 

Stopniowo chcemy posiadać wszystkie palmy, juki i agawy. Jest to jak narkotyk …

Firma "Palmy a Zahrady, s.r.o." powstała dlatego, że chcemy przekazywać swoją radość i własne doświadczenia innym ludziom. Ludziom, którzy mają taki sam entuzjazm do palm jak my. Ludziom, którzy chcą posiadać swój ogród tropikalny.

Jeśli daliśmy radę tutaj w Beskidach, to i Państwo dacie radę, nieważne skąd jesteście. Wystarczy tylko trochę cierpliwości, dużo zapału, chęci i oczywiście jakieś pieniądze.

Jesteśmy firmą zajmującą się handlem detalicznym i hurtowym, specjalizujemy się w imporcie i eksporcie roślin mrozoodpornych przeznaczonych do sadzenia w gruncie, w RC. Posiadamy również i niektóre rośliny tropikalne nieodporne na mrozy. Uprawiamy również własne rośliny. Importujemy egzemplarze małe i ekstremalnie duże z różnych zakątków świata, przede wszystkim z Hiszpanii. Zanim zakupimy roślinę, dokładnie kontrolujemy jej stan zdrowia: czy jest dobrze ukorzeniona, jaki ma pień i kolor ogonka liściowego.

Dobrej jakości palma ma silny pień, krótkie ogonki liściowe, dużą ilość mocnych ciemnozielonych liści i oczywiście musi być dobrze ukorzeniona.

Zapewniamy również całoroczny serwis, udzielamy gwarancji, świadczymy konsultacje, oferujemy sadzenie różnych roślin. Na życzenie zapewniamy dostawę roślin, wykonujemy prace wykopowe oraz różne prace ogrodowe – np. obcinanie krzaków, żywopłotów, ogradzanie ogrodów, usuwanie chwastów i niepożądanych pleśni oraz szkodników, nawożenie roślin i trawników, sadzenie roślin, koszenie i aerację trawników. Wykonujemy także projekty ogrodów tropikalnych, produkujemy szklarnie dla palm i pozostałych roślin. Oferujemy całoroczny serwis, żebyście Państwo mieli zdrowe rośliny i żebyście czerpali z roślin wyłącznie radość.

Życzymy przyjemnej uprawy roślin!

Firma - Palmy a Zahrady, s.r.o..